poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Komentarz do pomysłu centrum przesiadkowego

Na swojej stronie internetowej przedstawiłem aktualne informacje na temat pomysłu centrum przesiadkowego komunikacji publicznej zlokalizowanego na rynku. W tym miejscu, zgodnie z ideą blogowania, pokuszę się o kilka słów komentarza.

Wartością omawianej koncepcji jest z pewnością jej zintegrowany charakter. Dziś pasażer musi przemieszczać się po rynku z jednego przystanku na drugi. To niewygodne, a nawet uciążliwe. Z drugiej strony można przyjąć wersję, że z założenia na rynku powinno być kilka miejsc przystankowych, które rozładują ruch, a jedno centrum nie jest pożądane, gdyż ruch ten kumuluje. Dużo mówi się o konieczności uwolnienia przestrzeni rynku z ruchu kołowego. Centrum przesiadkowe w części rynku ten ruch jeszcze spotęguje. Ale czy w ogóle, biorąc pod uwagę położenie Chorzowa, wolny od transportu rynek jest możliwy? Od samochodowego tak, tu ogromne znaczenie ma obwodnica, jednak komunikacja publiczna z pewnością pozostanie na rynku. Innego wyjścia nie ma.

Przede wszystkim jednak koncepcja centrum przesiadkowego stanowi propozycję zagospodarowania części rynku. Jedną z przynajmniej kilku możliwych. O jej potencjalnej realizacji zadecyduje jej opłacalność, mierzona oczekiwaną funkcjonalnością inwestycji i rachunkiem kosztów. Więcej będzie można powiedzieć za 8-9 miesięcy, gdy poznamy projekt, jego założenia i analizę oczekiwanych skutków.

niedziela, 19 sierpnia 2012

92. rocznica wybuchu II powstania śląskiego

Dziś, 19 sierpnia, przypada 92. rocznica wybuchu II powstania śląskiego. Po I powstaniu, które zostało stłumione po kilku dniach trwania, II powstanie osiągnęło swój cel – w odpowiedzi na ataki niemieckiego terroru, powstańcy zademonstrowali siłę polskości. Po upływie sześciu dni, powstanie zakończyło się sukcesem. W jego wyniku, polskie postulaty zostały spełnione.

Po II powstaniu śląskim miał miejsce plebiscyt, który odbył się w marcu 1921 r.

wtorek, 14 sierpnia 2012

Jest straż, będzie policja?

Od prawie roku w MSWiA opracowywany jest projekt ustawy o powołaniu policji municypalnej. Projekt ma być gotowy tej jesieni. Jeśli ustawa zostanie przyjęta, nowa policja zastąpi dzisiejszą straż miejską. Pomysł popierają prezydenci i komendanci straży miejskich największych polskich miast. 

Czym nowa policja będzie różnić się od istniejącej teraz straży miejskiej? Będzie posiadać o wiele większe uprawnienia. Najkrócej... otrzyma broń palną, prawo przeprowadzania kontroli osobistej, prawo bezpośredniego wglądu do policyjnych baz danych i możliwość nakładania mandatów w szerszym niż obecnie zakresie. Funkcjonująca w obecnej formule straż miejska może szybko przejść do historii.

Czy propozycje zmian są dobre? Z pewnością poszerzone uprawnienia pozwolą nowej policji działać bardziej efektywnie. Zadaniem straży miejskiej jest utrzymywanie porządku publicznego i bezpieczeństwa mieszkańców. Posiadanie bardziej odpowiednich narzędzi umożliwiających skuteczniejszą interwencję na pewno pozwoli stróżom prawa rzetelniej wykonywać powierzone obowiązki. Zatem omawiane propozycje mają na celu najogólniej mówiąc poprawę poziomu bezpieczeństwa i porządku publicznego. Jednak należy również zwrócić uwagę na zapowiedź szerszego zakresu nakładania mandatów i grzywien. Samorządowcy wyczuli pewnie szanse na dodatkowe wpływy finansowe, które pozostaną w miejskich budżetach.

A skoro o budżetach mowa. „Ulepszona” służba będzie w utrzymaniu z pewnością droższa. A że będzie to formacja miejska, stąd i środki na jej funkcjonowanie będą pochodzić wyłącznie z budżetu gminy. Idea budowania lokalnej policji może dziwić, biorąc pod uwagę fakt, że w Polsce brakuje 8 tys. policjantów, w Chorzowie 40. Samorząd ma wyręczać państwo? Czy z czasem policja municypalna zastąpi na obszarach miast policję państwową? Czyżby powoli nawet sferę bezpieczeństwa zaczęła dotykać wizja decentralizacji? Oczywiście wyłącznie w wymiarze zadaniowym, nie finansowym.

Na końcu o samej nazwie - policja municypalna. Zbyt długa i podniosła. Dla mnie nietrafiona. Straż miejska brzmi normalniej, bardziej swojsko.

niedziela, 12 sierpnia 2012

Włodarze KZK GOP nadal zadziwiają

Stało się to już niestety przykrym zwyczajem, że raz na jakiś czas decydenci KZK GOP podejmują zadziwiająco niezrozumiałe decyzje dotyczące funkcjonowania komunikacji miejskiej, niekorzystne dla pasażerów. Każda kolejna decyzja aspiruje do miana najbardziej absurdalnej. Ta ostatnia, ogłoszona kilka dni temu, mocno pasażerów zdenerwowała. Wśród nich zawrzało.

KZK GOP poinformował, że ze względu na fakt, że 15 sierpnia, w środę, przypada święto Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, w czwartek i piątek (16-17 sierpnia), komunikacja miejska będzie funkcjonować według rozkładu jazdy w dni wolne. KZK GOP w świadczonych usługach chciał sobie zrobić po prostu długi weekend! To absurd i skandal. Czwartek i piatek będą ustawowo zwykłymi dniami roboczymi, kto nie wziął urlopu, normalnie pracuje.

Po protestach pasażerów, tylko na części linii w wymienione dni przywrócono rozkład jazdy z dni roboczych. Niestety głównie na liniach katowickich. Tramwaj 9 czy autobusy 22, 48,74, 165, 663 będa kursować jak w sobotę. Dla części mieszkańców Chorzowa, szczególnie w dojeździe do pracy i w powrocie z niej, będzie to niepotrzebne utrudnienie.

Włodarze KZK GOP na siłę starają się udowodnić, że pracują w najgorzej zarządzanej firmie publicznej w regionie. Komunikacja publiczna powinna być dla ludzi, odpowiednio im służyć. W KZK GOP nadal tego nie czują. Tylko jak to poczuć, jeśli widok autobusu lub tramwaju zna się jedynie zza szyby służbowej limuzyny?

czwartek, 9 sierpnia 2012

Nasze zawodniczki na start!

Już w piątek swój start na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie rozpoczną zawodniczki związane z naszym miastem. W walce o finał w lekkoatletycznej sztafecie 4x400 m. udział weźmie Magdalena Gorzkowska (zgłoszonych do sztafety jest 6 zawodniczek, startuje 4), mieszkanka Bytomia, na co dzień trenująca w TS AKS Chorzów. Finał sztafet zaplanowano na sobotę. Również w sobotę, w chodzie sportowym na 20 km rywalizować będzie Agnieszka Dygacz, urodzona chorzowianka, reprezentująca barwy AZS AWF Katowice. Obu naszym olimpijkom życzymy udanych startów i sukcesów. Trzymamy kciuki!

Wolność, w której nie da się żyć

Przedstawiane w ostatnich dniach przez media kolejne dowody na istnienie w polskim życiu publicznym, szczególnie w polityce, niezwykle rozwiniętego nepotyzmu, prywaty i kumoterstwa nakazują stwierdzić, że polityka przestała być służbą publiczną, a stała się jedynie metodą zarobkowania. Sposobem na wygodne, przyjemne dostatnie życie, opłacane z kieszeni podatników. W polityce przestały się liczyć idee i niezwykle cenne w codziennym ludzkim życiu cechy, jak skromność, uczciwość czy pracowitość. Liczy się tylko zysk wyrażony w pieniądzu i tworzonych układach oraz ubijanie przez establishment politycznego kapitalizmu. Aby trwać, trwać i trwać.

Zbudowany w Polsce system społeczno – gospodarczy, oparty i wzmacniany przez system polityczno – biznesowy, od lat wzbogaca wąską grupę bardzo bogatych, zaś w tym samym czasie rzesza biednych staje się coraz biedniejsza. Decyduje o tym coraz słabsza siła nabywcza pieniądza. Życie w Polsce drożeje w olbrzymim tempie. O wiele szybciej, niż rosną nominalnie wynagrodzenia. Te od średnich w dół.

Utrwalany system działa przeciwko zwykłemu obywatelowi. Są my i oni, czyli w domyśle cała reszta. Uchwalane prawo często jest niespójne i nieskładne, interpretowane na różne sposoby, w zależności od sytuacji, okoliczności i przede wszystkim osób, których dotyczy. A wszystko to dzieje się w obliczu tak długo wyczekiwanej w naszym społeczeństwie wolności. Ona miała wreszcie, po wielu latach, dać nam wszystkim możliwość życia na odpowiednim poziomie. Miała być wolnością od przymusu i biedy. Dla bardzo wielu stała się jedynie przymusową biedą.