Zbudowany w Polsce system
społeczno – gospodarczy, oparty i wzmacniany przez system
polityczno – biznesowy, od lat wzbogaca wąską grupę bardzo
bogatych, zaś w tym samym czasie rzesza biednych staje się coraz
biedniejsza. Decyduje o tym coraz słabsza siła nabywcza pieniądza.
Życie w Polsce drożeje w olbrzymim tempie. O wiele szybciej, niż
rosną nominalnie wynagrodzenia. Te od średnich w dół.
Utrwalany system działa
przeciwko zwykłemu obywatelowi. Są my i oni, czyli w domyśle cała
reszta. Uchwalane prawo często jest niespójne i nieskładne,
interpretowane na różne sposoby, w zależności od sytuacji,
okoliczności i przede wszystkim osób, których dotyczy. A wszystko
to dzieje się w obliczu tak długo wyczekiwanej w naszym
społeczeństwie wolności. Ona miała wreszcie, po wielu latach, dać
nam wszystkim możliwość życia na odpowiednim poziomie. Miała być
wolnością od przymusu i biedy. Dla bardzo wielu stała się jedynie
przymusową biedą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz