Pogląd prof. Kulawczuka w sprawie finansowania systemu gospodarowania odpadami jest zupełnie odmienny od przyjętych w ustawie zasad. W mojej ocenie bardzo racjonalny i uzasadniony. Twierdzi on, że indywidualna opłata za śmieci, naliczana od każdej osoby, powinna być uzależniona tylko i wyłącznie od konsumpcji. Kto więcej konsumuje, ten więcej śmieci produkuje. Jeżeli przyjmiemy, że ilość generowanych odpadów komunalnych jest zależna od tego, ile konsumujemy, to uzyskamy prawdopodobnie najlepsze i najbardziej sprawiedliwe kryterium określenia wysokości opłat odpadowych. A jeśli tak, to najlepszym sposobem stworzenia systemu finansowego do omawianego zadania byłoby podniesienie podatku VAT na towary konsumpcyjne. Prof. Kulawczuk obliczył, że podwyżka VAT o 0,5% pozwoliłaby zgromadzić niezbędne środki do prowadzenia gospodarki odpadami przez gminy i rozwiązałaby większość problemów gmin z jej naliczaniem i najprawdopodobniej w części z jej ściągalnością. Według przedstawianej koncepcji, gminy oczywiście nie pobierałyby opłat od śmieci segregowanych oraz miałyby swobodę ustalania opłat od śmieci niesegregowanych. Podwyżka VAT o 0,5% oznacza tyle, że cena towarów konsumpcyjnych z każdych 100 zł. wzrośnie o 50 groszy.
W
opinii prof. Kulawczuka, podwyżka VAT o 0,5% zwiększyłaby wpływy do budżetu
państwa o nawet o 3661 mln zł. Jeżeli
przyjmiemy, że opłaty za wywóz odpadów w 2011 roku zwiększyły się o 20% w
relacji do 2009 roku (do 2438 mln zł, były duże zwyżki) to gminy miałyby według
tego szacunku dodatkowo 1223 mln zł. na prowadzenie gospodarki odpadami zgodnie
z wymaganiami ustawy.
Zgodnie
z przedstawianą koncepcją, środki uzyskane z podwyżki VAT byłyby dzielone
między gminy na podstawie dwóch wielkości - liczby mieszkańców i ilości
zebranych odpadów zmieszanych na 1 mieszkańca. Gminy mogłyby więc policzyć
swoje wartości mnożąc liczbę swoich mieszkańców przez wyszacowaną dotację na 1
mieszkańca.
Takie
rozwiązanie, bardzo ciekawe, zrozumiałe i odmienne od tych zasad, które powoli
w miastach wchodzą w życie, wyeliminowałoby konieczność zorganizowania społecznie
drażliwego w gminach systemu poboru opłat i pozwoliłoby wprowadzić rozwiązania
bardziej społecznie sprawiedliwe i ekonomicznie uzasadnione.
Autor
propozycji przedstawił również przykładowe kwoty dotacji na gospodarowanie odpadami,
jakie uzyskiwałyby poszczególne gminy. Uwzględniając ludność naszego miasta i
ilość odpadów produkowanych na 1 mieszkańca w 2011 roku, Chorzów otrzymałby
ponad 13 mln zł. dotacji na rok, 119 zł. na każdego mieszkańca. Przeliczając to
na przyjęte przez radnych stawki, o których pisałem wyżej, jeśli przyjąć, że po
przetargu będą one aktualne, to widać wyraźnie, że kwoty z obu systemów są
bardzo zbliżone, a system bez uciążliwych opłat w gminie, zapewniający mniejsze
obciążenia dla wszystkich mieszkańców, byłby realny i możliwy do wykonania.
ciekawa koncepcja, godna uwagi, szkoda, że nie była pewnie przedstawiona podczas konsultacji społecznych, jesli w ogóle takie odbyły się
OdpowiedzUsuńbyłoby lepiej, sprawiedliwiej, niż jak to, co nas czeka z tymi opłatami
OdpowiedzUsuńciekawy wpis
OdpowiedzUsuń