Najważniejsze, aby te środki pojawiły
się. Czy ich wielkość umożliwi przyjęcie aż tak znacznych obniżek opłat, które
zakłada MEN? Już najbliższe po wakacjach miesiące to pokażą. Jednak na jedną kwestię
zwrócę szczególną uwagę.
Omawiane wsparcie zakłada nowelizacja
ustawy o systemie oświaty z 13 czerwca br. Jednocześnie znacznie poszerzyła ona
zakres prowadzenia wychowania przedszkolnego jako zadania własnego gmin. Owe
wsparcie ma mieć charakter dotacji celowej. Bardziej odpowiednim rozwiązaniem byłaby
jednak subwencja. Mówi o tym wprost art. 7 ust. 3 ustawy o samorządzie gminnym:
„Przekazanie
gminie, w drodze ustawy, nowych zadań własnych wymaga zapewnienia koniecznych
środków finansowych na ich realizację w postaci zwiększenia dochodów własnych
gminy lub subwencji.” Gminom narzucono szczegółowy sposób realizacji nowego
zadania „własnego”, przyznając na to zadanie „własne” dotację celową, podlegającą
ścisłemu rozliczeniu i, w określonych sytuacjach, nawet zwrotowi. Jeśli wybrano
już dotację celową, to prowadzenie przedszkoli powinno stać się zadaniem
zleconym, nie własnym dla gminy.
Subwencja jest dla samorządu rozwiązaniem korzystniejszym. Dotacja w
przeciwieństwie do subwencji ma charakter uznaniowy, oznacza to, że podmiot,
który ubiega się o dotację musi spełnić określone wymagania, środki mogą zostać
rozdysponowane wedle uznania organu, który przyznaje dotację. Subwencja
i dotacja różnią się tym, że ta pierwsza ma charakter roszczenia prawnego.
Jeżeli budżet państwa przewiduje subwencję dla danego podmiotu, to musi ją
zrealizować, natomiast środkami dysponuje już organ, który otrzymał subwencję.
Inaczej jest w przypadku dotacji. Środki z dotacji są rozdysponowane przez
organ nadający. Z perspektywy samorządów lepsza byłaby zatem subwencja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz