piątek, 10 maja 2013

Koncepcja zagospodarowania Rynku

Niedawno poznaliśmy koncepcję zagospodarowania przestrzeni publicznej między budynkiem urzędu miasta a ulicą Katowicką, umownie zwaną Rynkiem. Jak na razie jest to jedyna przedstawiona koncepcja. Co można o niej powiedzieć?

Wszyscy chyba zgadzamy się, że omawiany teren wymaga zmian. Jako mieszkańcy, chcemy w tym miejscu czegoś nowego, ładniejszego, bardziej funkcjonalnego. Czego? Tu zdania są już podzielone.

Przede wszystkim dobrze, że zaczęto rozmawiać na ten temat. Sama dyskusja jest już pierwszą naturalną reakcją wobec oczekiwań co do zmian. Dobrze, że pojawiła się koncepcja. Jest ona punktem wyjścia w dyskusji. Uważam jednak, że takich koncepcji powinno powstać kilka, aby można je było porównać i wybrać tę najlepszą lub dobrać najlepsze elementy z kilku propozycji i zawrzeć je w jednej. Ważne, aby wizja Rynku zaspokoiła potrzeby mieszkańców, aby spełniła ich oczekiwania. Zmiana ta będzie przecież na długie lata.

Założenia zaprezentowanej koncepcji Rynku mieszczą się w trzech punktach: centrum przesiadkowe, galerie pod estakadą i tężnia solankowa. Pomiędzy galeriami a centrum przesiadkowym ma być pas zieleni.

Głównym mankamentem dzisiejszego wizerunku Rynku jest estakada. Jest brzydka, głośna, jako dominanta niekorzystnie wpisuje się w obraz tej przestrzeni, i co szczególnie istotne, dzieli wizualnie Rynek na dwie części, gdy ten powinien być niepodzielną całością.

Galerie pod estakadą

Według koncepcji, teren pod estakadą mają wypełnić galerie. W ten sposób, nie tylko  wizualnie, ale już realnie, Rynek zostanie podzielony na dwie części. A to zjawisko będzie moim zdaniem niepożądane. Czy galerie te niejako zasłonią efekt estakady? Nie sądzę. Miejsce pod estakadą nie jest komfortowe pod drobny handel. Myślę, że również samo to miejsce nie wymaga takiej działalności, na Rynku są inne, lepsze miejsca do tego. Dobrze, jeśli teren pod estakadą pozostanie niezabudowany, aby z perspektywy pieszego Rynek był nadal całością.

Tężnia solankowa

Ze względu na swoje właściwości, z pewnością taki obiekt jest godny uwagi. Czy jednak odpowiednią lokalizacją dla tężni jest obszar przed urzędem miasta, przy estakadzie, w pobliżu centrum przesiadkowego? Moim zdaniem nie. W jakieś części tężnia zasłoni budynek urzędu. Propozycja tworzenia leczniczego mikroklimatu w miejscu natężenia komunikacji miejskiej, czyli wzmożonego hałasu i dużej ilości spalin, jest dla mnie niezrozumiała. Odpowiednim miejscem dla tężni mógłby być zielony skwer, przez który codziennie przechodzi sporo mieszkańców. Ciekawą propozycją byłby na przykład Plac Hutników.

Centrum przesiadkowe

Ma na celu zastąpić w jednym miejscu przystanki tramwajowe i autobusowe znajdujące się obecnie w kilku punktach na Rynku. W ostatnim czasie powstała moda na tworzenie w miastach tego typu centrum. Czy na naszym Rynku potrzebne jest takie centrum? Z samej nazwy wynika, że centrum ma ułatwić pasażerom przesiadanie się z jednego środka komunikacji na drugi. Czy na Rynku występuje zjawisko przesiadania się ? Raczej nie. Takie centra autobusowo - tramwajowe buduje się głównie przy dworcach kolejowych. Wtedy jest to zasadne. Centrum skumuluje na Rynku komunikację publiczną w jednym miejscu. Teraz jest ona rozproszona na kilka przystanków. Moim zdaniem jest to zaleta tej przestrzeni. To jej atut. Od lat jestem stałym użytkownikiem komunikacji miejskiej. Nie uważam, że istnieje problem, często podnoszony w argumentacji „za” centrum, o konieczności biegania między przystankami. Nie ma czegoś takiego. Nie u nas na Rynku. Problemem dla pasażerów są przede wszystkim wysokie ceny biletów, jakość taboru i jego punktualność. Zaletą takiego centrum jest dla mnie niewątpliwie przeniesienie linii tramwajowych i przystanku sprzed urzędu miasta w obszar za estakadą. Mam również obawy, czy takie centrum, z przynajmniej kilkoma peronami, nie będzie zbyt dużym obiektem dla terenu między estakadą a ul. Katowicką. Jeśli już decydujemy się na centrum przesiadkowe, to moim zdaniem, lepszym miejscem do tego celu będzie teren po byłej stalowni Huty Kościuszko.

Co w takim razie mogłoby być na samym Rynku? Miejmy na uwadze, że przestrzeń naszego Rynku to obszar głównie komunikacji. Co byśmy nie zmienili, co się nie stanie z przystankami, to dalej na estakadzie i ul. Katowickiej będą poruszały się samochody, autobusy i tramwaje. Rynek pozostanie centrum komunikacyjnym. I to głównie w tym celu ludzie będą obecni na nim. Nie ze względu na spędzanie wolnego czasu. Należy przede wszystkim ulepszyć istniejącą już infrastrukturę Rynku. Zmodernizować ulice, chodniki i przystanki. Postawić ławki, fontannę, stojaki na rowery. Może jakieś miejsce, gdzie mogłaby się spotykać młodzież (słynne schody w Nowym Jorku)? I dużo zieleni. Niech Rynek pozostanie otwartą przestrzenią. Czasem więcej nie oznacza lepiej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz