środa, 13 lutego 2019

Komentarz do konferencji prasowej zorganizowanej przez prezydenta miasta w sprawie budowy stadionu Ruchu Chorzów

Centrum Przedsiębiorczości Sp. z o. o. powstała kilka lat temu jako spółka celowa dla realizacja zadania – budowa nowego stadionu Ruchu Chorzów. Już w 2016 r. radni przekazali spółce kwotę 12 mln zł. na rozpoczęcie inwestycji (Centrum Przedsiębiorczości udzieliło wtedy z tych pieniędzy pożyczkę 12 mln zł. dla Ruchu Chorzów). Dziś, gdy byliśmy praktycznie w przeddzień rozpoczęcia przetargu (miał być ogłoszony w kwietniu) prezydent A. Kotala informuje, że miasto podjęło decyzję, że jeśli Centrum Przedsiębiorczości ma realizować inwestycję (wiadomo to od paru lat!), to w aporcie otrzyma obecny obiekt z terenem, na którym będą prowadzone prace. A decyzja o przekazaniu  wymaga wcześniejszych zmian geodezyjnych. Dlaczego tego nie zrobiono kilka lat temu?! Trudno się dziś dziwić zdenerwowaniu i poirytowaniu kibiców zniecierpliwionych czekaniem na rozpoczęcie budowy stadionu. Albo działania prezydenta miasta i urzędu są nieporadne i brak panowania nad sytuacją, albo jest to celowe działanie nastawione na opóźnianie rozpoczęcia budowy. Obie możliwości nie są dobre.

To samo dotyczy projektu nowego stadionu. Projekt jest znany od dłuższego czasu. Został on opracowany zgodnie z oczekiwania prezydenta miasta. Na krótko przed ogłoszeniem przetargu, prezydent decyduje się w nim na zmiany. Dlaczego teraz, a nie wcześniej?! Przecież stadiony z zapleczem komercyjnym (restauracje, fitness, sale pod najem) i np. z muzeum klubowym buduje się już wszędzie, to przyjęty standard. Normalna rzecz.

Mowa o potrzebie wyburzenia słynnych już kilku ścianek działowych to w obecnej chwili już sprawa niepoważna. Jej komentowanie naraża cały temat stadionu na groźbę kompromitacji.

Pamiętajmy o jednym. Każdy miesiąc opóźnienia to wyższa cena całej inwestycji. Argument, że kolejna strata kilku miesięcy nie jest istotna, bo stadion będzie na 50 lat, jest słaby. Charakterystyka stadionu została już dawno wybrana. To, co dzieje się dziś, to zabawy w piasku. Czas ucieka. A potencjalna kwota miejskich pieniędzy, która zostanie wydana na stadion, rośnie z każdym kolejnym miesiącem. I będzie nadal rosła.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz