poniedziałek, 1 lutego 2016

Zadziwiające starania ze strony prezydenta

W trakcie ostatniej sesji Rady Miasta, która miała miejsce w czwartek, podczas dyskusji o planach powstania w hotelu w Chorzowie Batorym kasyna gry, prezydent Chorzowa Andrzej Kotala był uprzejmy poinformować, że jako miasto rozmawialiśmy kiedyś z jednym z kasyn, by otwarło się w lokalu po byłej "Delcie" przy ul. Powstańców 1. 

W odróżnieniu od prezydenta miasta, nie jestem zwolennikiem kasyna w Chorzowie. Ze względu na skutki, ja może ono nieść ze sobą. Jednak wiadomość, że w przeszłości miasto samo zabiegało o takie kasyno i to w lokalu mieszczącym się w najbliższym sąsiedztwie urzędu miasta, urzędu stanu cywilnego, szkoły i kościoła ewangelickiego, jeszcze mocniej mnie zdumiała. Zadziwiające starania.

2 komentarze:

  1. Witam Panie Grzegorzu, cieszę się, że znalazłam Pana w gąszczu Blogerów, będę zaglądać gdyż bardzo interesują mnie sprawy Chorzowa. Pozdrawiam :)
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  2. Panie Grzegorzu, dzisiaj poznałam całą prawdę o obecnym prezydencie. Niestety jest to prawda haniebna a mianowicie od wielu, wielu lat w urzędzie jest zatrudniona uzależniona od alkoholu i innych używek p. Lukoszek i od wielu, wielu lat jest nie do ruszenia mimo iż chociażby po ostatniej kontroli Kontroli Urzędu Skarbowego z powodu tej pani miasto musi zwrócić ponad 4 mln zł - musi zwrócić taka kwotę z pieniędzy podatników. Gdyby o wiele wcześniej wysłuchano pracownicę, która zwracała na to uwagę, nie doszłoby do takiej sytuacji. Niestety Pan prezydent podpisał wypowiedzenie dla tej pracownicy z powodu krótko mówiąc dłuższego L4 pozostawiając ją - sumiennego, uczciwego pracownika bez środków do życia. Nie podał jednak prawdziwej informacji, że osoba ta była już za czasów Kopla a teraz to było przez cały czas podtrzymywane przez Kotalę i jego "czystych" pracowników mobbingowana ( mobbingowana to jest mało powiedziane).Była mobbingowana dlatego, ze pracowała uczciwie i co jej dano do pracy, to zawsze uwidaczniała błędy, nieprawidłowości. Dzięki takiemu działaniu przez kilkanaście lat ( tu nie starczyłoby dnia , żeby wszystkie działania przeciw tej pracownicy opisać) osoba zachorowała i Kotala pozbywa się jej jak starych zużytych kapci.
    Panie Grzegorzu już najwyższy czas, aby R.M. wzięła się za wyjaśnienie tego typu spraw, w jaki sposób pozbywa się niewygodnych pracowników. trzeba wyjaśnić również sprawę zwrotu 4 mln zł. i zająć się wyjaśnieniem kradzieży pieniędzy z kasy urzędu miasta. Takich spraw w Chorzowie jest mnóstwo, ale powinniście zacząć od tych tutaj wymienionych ponieważ jako podatnicy tego miasta chcemy wiedzieć w jaki sposób urząd gospodarzy naszymi pieniędzmi.

    Pozdrawiam
    Gabriela Grolik

    OdpowiedzUsuń