piątek, 31 października 2014

Centrum miasta, rynek, ul. Wolności - cz. 3. debaty

Centrum miasta, rynek, ul. Wolności. Jak ożywić centrum Chorzowa? Jakie Pani/Pan zamierza podjąć działania w tej kwestii? Jakie jest Pani/Pana stanowisko względem skrócenia ciszy nocnej w ścisłym centrum Chorzowa (ul. Wolności, Jagiellońska, rynek)?

Dla każdego miasta, centrum i jego kondycja, są niezwykle ważne. W Chorzowie centrum to przestrzeń, którą nieco nietrafnie nazywamy rynkiem i ul. Wolności, nasz miejski deptak. Mimo, że jest to centrum, widzimy, że ta część miasta wymaga ożywienia, czyli wizerunkowej poprawy, której efektem będzie to, że mieszkańcy będą chcieli spędzać tam czas. Dla rynku ważna jest w przyszłości likwidacji estakady i ciekawa koncepcja architektoniczna nowego rynku, która oczywiście zostanie zrealizowana. Pomysły muszą iść w takim kierunku, aby przyciągnąć w to miejsce mieszkańców. W tym miejscu musi coś być, nie tylko plac i zieleń. Stąd też zwycięska koncepcja sprzed kilku dni napawa mnie nieco niepokojem. Zdanie chorzowian jest tu bardzo ważne. Warto zapytać mieszkańców, jakiego chcą rynku, co ma na nim się znajdować. Jako prezydent wsłuchałbym się w głos mieszkańców.

Modernizacja ul. Wolności miała miejsce w połowie lat 90. Dziś widać wyraźnie, że ulica ta wymaga odświeżenia. Mam tu na myśli nawierzchnię, nowe lampy, nową drobną architekturę. Praktycznie wszyscy mieszkańcy określają ul. Wolności mianem ul. Bankowej. Wiemy dlaczego. Gmina jest właścicielem jedynie kilku kamienic przy tej ulicy. Zatem wpływ miasta na to, co dzieje się na deptaku, pod tym kątem handlowo – usługowym, jest ograniczony. Ale to nie znaczy, że samorząd nic nie może zrobić w tej sprawie. Można na przykład zaproponować pewne ulgi w podatkach i opłatach lokalnych właścicielom kamienic, jeśli ci wynajmą swoje lokale na cele gastronomiczne, a nie bankowe. Wszyscy chcemy, aby nasz deptak odżył. Aby znów więcej mieszkańców spędzało na nim swój wolny czas. Aby dobrze się na nim czuło. Aby po prostu mieli co na nim robić. Skrócenie ciszy nocnej w pewnych strefach miejskich jest zawsze ryzykownym posunięciem. Z jednej strony to szansa dla danego miejsca, jakiś sposób na przyciągnięcie młodych osób, ale z drugiej strony pamiętajmy, że każdy mieszkaniec ma równe prawo do odpoczynku i ciszy nocnej. Według zasady, przede wszystkim nie szkodzić. W tym przypadku jako prezydent wybiorę równe prawo wszystkich do odpoczynku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz