Jednym z widocznych zjawisk w naszym mieście jest coraz to większe nagromadzenie marketów. Powstają coraz to nowe. To niedobre zjawisko, hamujące rozwój drobnego handlu i przedsiębiorczości. Nowe władze będą musiały się zmierzyć z tym problemem, dokładniej analizować komu sprzedają dany teren i na jakie cele.
Dla radnych decydujące znaczenie powinien mieć interes gminy, czyli wszystkich mieszkańców którzy ją tworzą, a nie partykularne interesy pojedynczych, małych przedsiębiorców. Jest to zjawisko normalne, szczególnie widoczne w krajach Europy Zachodniej, gdzie małe markety i dyskonty niemalże całkowicie wyparły z rynku małe sklepy z wielkimi cenami (a jak się okazało gospodarki te wcale nie upadły, jak również niejednokrotnie mają zdecydowanie niższe współczynniki bezrobocia). Dlaczego widzi Pan tylko problemy jednej grupy społecznej, nie patrząc na to że dla ludzi zapracowanych jest dużo szybciej wejść na zakupy do dyskontu, gdzie zrobią całe zakupy, nie stojąc osobno w kolejce w sklepie spożywczym, z warzywami, mięsnym itd. Tak samo ludzie niezamożni - chyba nie oczekuje Pan że pójdą do droższych małych sklepów, bo tak podpowiada im lokalny patriotyzm i solidarność z tą grupą przedsiębiorców. Dla mnie to totalny absurd... To oczywiste, że każdemu zależy na jak najniższych cenach. Czy sam Pan idąc na duże zakupy robi je w najbliższej żabce czy sklepiku osiedlowym, żeby ich właściciele mogli utrzymać się na rynku? Jestem również przekonany, że także dla Chorzowa jest to zdecydowanie korzystniejsze rozwiązanie ze względu na dochody dla budżetu gminy, gdzie dochody z CIT i PIT są z pewnością znacznie większe od tych, które potrafią wypracować mali przedsiębiorcy. Dlaczego zatem uważa to Pan za tak niedobre (pisze Pan już o tym kolejny raz) zjawisko. Bardzo proszę o odpowiedź.
OdpowiedzUsuń