poniedziałek, 25 czerwca 2012

Podatek katastralny negatywnie nastawi mieszkańców do samorządu

Dużo w ostatnim czasie mówi się o możliwości wprowadzenia podatku katastralnego. Został on niejako zapowiedziany w projekcie dokumentu opracowywanego przez Ministerstwo Rozwoju Regionalnego "Krajowa Polityka Miejska do 2020 roku". Temat tzw. katastru powraca co jakiś czas. Dotychczas kończyło się na pogłoskach. Obecnie przypuszczenia maja mocniejsze podstawy w rzeczywistości.

Już w styczniu na swojej stronie pisałem o skutkach wprowadzenia podatku katastralnego dla przeciętnej polskiej rodziny. Jeśli podatek wejdzie w życie, będzie ogromnym obciążeniem dla obywateli. Obecnie, rodzina posiadająca przykładowo mieszkanie o wartości 120 tys. zł., płaci corocznie podatek od nieruchomości w kwocie 100-150 zł. Po zmianach, przy założeniu, że wartość katastru wyniesie 1% wartości nieruchomości, roczna opłata będzie kształtować się w wysokości aż 1,2 tys. zł. Różnica przemawia sama.

Dziś w paru zdaniach o innych konsekwencjach wprowadzenia podatku katastralnego. Bardziej okiem samorządowca, osoby lubiącej działać wśród ludzi. 

Jeśli podatek katastralny wejdzie w życie, będzie pobierany przez urząd miasta. Zatem w świadomości mieszkańców, to samorządowcy będą ci "źli". To zrozumiały ludzki odruch. Oczywiście w gestii samorządowców nie znajduje się prawo do uchwalania podatku katastralnego, natomiast będą zmuszeni realizować przyjęte prawo ogólnopolskie. Warto też dodać, że w skutek poboru przez miasta podatku katastralnego, obniży się subwencja centralna dla samorządu. Tak, że w ostatecznym rachunku, gmina i tak wyjdzie mniej więcej na zero, stracą mieszkańcy,  a zyskają jedynie ci trzeci. I jak w takiej sytuacji radny ma spojrzeć w oczy sąsiadowi?

Podatek katastralny nie wzmocni finansów samorządów. Samorządowcy oczekują innego wsparcia, jak na przykład większego udziału w podatkach PIT, CIT i VAT, a nie prawa poboru nowego podatku znacznie obciążającego mieszkańców. To nie jest droga do wzmacniania wspólnot samorządowych i ich jedności. My, radni, stale funkcjonuje wśród mieszkańców. dla nas kataster jest nie do zaakceptowania. Mimo przedstawianych ocen o poprawie dzięki temu kondycji budżetów gmin. Bo i ona, jak pisałem wyżej, jest wątpliwa. Oczekujemy poprawy stanu finansów miast, lecz nie kosztem naszych mieszkańców.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz