niedziela, 24 czerwca 2012

Stadion Ruchu: spółka to dobry pomysł

W jednej z wypowiedzi udzielonej portalowi internetowemu kibiców Ruchu Chorzów Niebiescy.pl, prezydent miasta Andrzej Kotala zapowiedział, że planuje powołać miejską spółkę, która będzie odpowiadać za przebudowę stadionu Ruchu. Cieszy fakt, że prezydent myśli o tym zadaniu i szuka najlepszej formy, w ramach której inwestycja będzie przeprowadzona. Uważam, że powołanie spółki miejskiej odpowiedzialnej za budowę nowego stadionu to dobry pomysł, najlepszy  wybór z możliwych. Wiele miast zdecydowało się na  taki ruch. Warto skorzystać z doświadczeń innych.

Myśląc o przebudowanie stadionu Ruchu i sposobie, w jaki to zrobić, do wyboru mamy praktycznie dwie możliwości. Albo tą inwestycją zajmie się istniejący już podmiot - MORiS, albo wymienione zadanie zostanie powierzone nowej spółce miejskiej. Moim zdaniem drugie rozwiązanie jest dla miasta korzystniejsze.

Do tej pory gmina Chorzów sama realizowała miejskie inwestycje, często przy udziale miejskich instytucji, jak m.in. MORiS. Powierzenie budowy nowego stadionu spółce da możliwości pozyskania dodatkowych, pozabudżetowych, środków finansowych. Środki te nie będą zaliczały się do miejskiej kasy. Dzięki temu, dług jaki będziemy musieli zaciągnąć na sfinansowanie inwestycji nie będzie wliczony do kwoty zadłużenia miasta. A to bardzo ważne, gdyż dług gminy nie może przekroczyć określonej sumy, choć w przypadku naszego miasta sytuacja jest spokojna, do tej wielkości daleko ( maks. 60% długu w  relacji do dochodów, Chorzów - ok. 20%). W powołanej spółce 100% udziałów miałoby miasto.

Przekazanie kontroli nad gruntowną przebudową stadionu oddzielnej spółce powinno miastu przynieść także oszczędności. Miasto Chorzów nie może odliczać sobie podatku VAT. Oddzielna spółka ma takie możliwości. Dzięki temu, podatek, jaki spółka modernizująca stadion zapłaci, po rozliczeniu wróci do miejskiej kasy. Miasto nie straci ich. Przy orientacyjnych kosztach przebudowy stadionu w kwocie ok 70 mln., zwrot VAT można szacować na ok. 15 mln. Tyle oszczędności przyniesie spółka.

Wydaje się, że również banki nie powinny dostrzegać różnicy w udzieleniu kredytu spółce miejskiej, a nie bezpośrednio miastu.

Ostateczna decyzja o powołaniu spółki leży w gestii radnych, którzy  będą musieli zaakceptować projekt, jeśli taki powstanie i zostanie przedstawiony przez prezydenta.

W swoich rozważaniach specjalnie pominąłem jeszcze jedną z możliwości, czyli partnerstwo publiczno - prywatne. Mimo swoich zalet, widocznych szczególnie w przypadku inwestycji w krajach zachodnich, postawienie na te formę w naszym przypadku byłoby dużym ryzykiem. W Polsce PPP nie jest jeszcze dostatecznie rozwinięte, brakuje zwłaszcza specjalnych instytucji rządowo - prywatnych, które potrafiłyby dostosować PPP do konkretnych, specyficznych warunków lokalnych inwestycji. Dlatego przebudowa stadionu w oparciu o PPP byłaby obciążona sporym ryzykiem. Dodatkowo nie można zapomnieć o corocznych opłatach z tytułu korzystania z nowo wybudowanego stadionu, będącego własnością prywatna. Widocznym plusem jest na pewno brak konieczności posiadania środków finansowych po stronie miasta w trakcie realizowania inwestycji.

Zatem najlepszym rozwiązaniem wydaje się modernizacja stadionu Ruchu własnymi miejskimi siłami. Te siły są. Istotne, aby bardzo dobrze je ulokować, co pozwoli wykorzystać je możliwie najskuteczniej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz